Subiektywnie, bo inaczej być nie może.
Przed zrobieniem tatuażu przerażała mnie myśl bólu. ☹ Zastanawiało mnie do czego można ten ból porównać. Na początku pytałam czy jest on gorszy od porodu (z racji tego, że jestem kobietą). Znajomi często na to wybuchali śmiechem więc czułam się troszkę bezpieczniej i pewniej. Często ból porównywano do depilacji. Wydawało mi się więc, że poradzę sobie z tym. Mimo wszystko trochę bolało, ale dało się wytrzymać. Ból jest nieunikniony przy wykonywaniu tatuażu. Zależy to też od tatuowanego miejsca na ciele. Tam gdzie jest więcej tkanki tłuszczowej (czyli takie miejsca jak uda, ramie itp.) ból jest mniejszy. Przy miejscach, gdzie jest dużo mięśni i nerwów ból się nasila. Miejsca narażone bólem to również przy kościach i tam gdzie jest cienka skóra.
Warto na sesje zabrać kogoś bliskiego, aby nas wspierał, trzymał nas za rękę, rozmawiał. Często na duchu wspiera nas sam artysta. Rozśmiesza, wymusza rozmowę aby odbiec nasze myśli od bólu. Osobiście, z każdą minutą coraz bardziej przyzwyczajasz swoje myśli do bólu. Ale nie każdy przezywa to tak samo. Inni mogą zwijać się z męki, a jeszcze inni potrafią nawet czuć się znudzeni.
Podziel się ze mną jak Ty przeżyłeś swój pierwszy tatuaż w komentarzach. Chce zobaczyć czy są one podobne do moich. W razie pytań, nie krępuj się.✩
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz